Joe Alex to pseudonim Macieja Słomczyńskiego, autora kryminałów i sensacji. To moja druga książka tego autora. Kiedy czytałam poprzednią ("Śmierć mówi w moim imieniu") to
myślałam, że nic nie może być równie ciekawe jak kryminały Agaty Christie. Teraz
mogę powiedzieć śmiało: te książki są równie pasjonujące i do ostatniej chwili
skrywają zagadki.
„Cichym ścigałam go lotem…” rozpoczyna się nie od
momentu zbrodni, lecz od spotkania pisarza z Karoliną oraz Beniaminem
Parkerem i jego żoną w nowo zakupionej – przez Joe Alexa - posiadłości za
miastem. Spotkanie ma na celu odczytanie przez Alexa jego nowej książki, która
dotyczy morderstwa popełnionego w sąsiednim domu.
Pewnego ranka w swoim gabinecie zostaje znaleziony martwy badacz przelotów
ciem – Gordon Bedford. Wszystkie ślady początkowo wskazują na to, że było
to samobójstwo. Jednak kiedy znaleziony zostaje drugi list pożegnalny i brak
odcisków palców w miejscach, gdzie być powinny Joe zaczyna mieć wątpliwości. Dochodzenie
prowadzi w zasadzie pisarz a nie inspektor Parker, i jest tak pewny swoich
teorii, że nie przesłuchuje nawet żony zmarłego. Stwierdza, że miejsce zbrodni
oraz wyniki badań i informacje o podejrzanych dostarczyły mu już stosownej
wiedzy.
Czytelnik od początku poznaje sekretny związek miłosny i snuje domysły
czy to przypadkiem nie ktoś z zakochanych lub zdradzonych zabił. Potem wychodzą
na jaw przewinienia brata ofiary – Cyrila oraz problemy pokojówki Agnes.
Szczerze przyznam, że to jeden z niewielu kryminałów, gdzie – już
na początku książki - dobrze wytypowałam mordercę. Oczywiście bez pokrętnych
wyjaśnień i dowodów, ale mi się udało. Serdecznie polecam
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki, Z półki
Baza recenzji Syndykatu ZwB
Pamiętam moje ogromne zdziwienie, kiedy dowiedziałam się, że Joe Alex to tylko pseudonim. I jeszcze większe, kiedy poznałam prawdziwe imię i nazwisko autora :)
OdpowiedzUsuńTen kryminał czytałam, ale już nie pamiętam, co się w niej działo. Fajnie by było ją sobie "odświeżyć" :)
Oczywiście miało być "w nim", a nie "w niej"!
Usuńja też doznałam szoku jak się dowiedziałam kim jest Joe Alex... nie sądziłam, że Słomczyński tak pisze :)
OdpowiedzUsuńmogę śmiało polecić do "odświeżenia"
Muszę w bibliotece poszukać jakiś kryminałów tego autora, bo już dawno sobie to obiecałam i ciągle to odkładam.
OdpowiedzUsuńpolecam, ja jestem fanką
UsuńZa moich młodych lat był to bardzo poczytny autor kryminałów, ale ja wtedy nie czytałam kryminałów. W zbiorze mam jednak jego jedną książkę.
OdpowiedzUsuńto może teraz przeczytasz?:)
Usuń