Strony

piątek, 14 września 2012

Niemoc twórcza...

... mnie dopadła.
Dlaczego?

Muszę pisać, że męczy mnie pogoda? Normalnie powiem to wprost: nie znoszę pochmurnych dni. Niby wtedy lampka, kakao (takie jak na zdjęciu to moje marzenie) lub herbatka smakowa i dobra książka, ale.... to dawniej. Teraz mając 21 miesięczne dziecię się nie da.
Dziecię bowiem postanowiło zrobić sobie przerwę w chodzeniu do żłobka i od środy siedzimy w domu... buuuu... obie mamy tego dosyć. Jak dziecko chore to marudne. No i nie jest różowo z katarkiem, kaszelkiem i marudzeniem. Dlatego nastąpiła malutka przerwa w nadawaniu na blogu... Bo jak tylko mam chwilę jak dziecię śpi to nadrabiam różne rzeczy, które poczekać nie umieją lub nie mogą.
Ma ktoś słońce na zbyciu?

*  *  *


Jeszcze się nie pochwaliłam - zostałam przyszywaną ciocią. Taką bardzo przyszywaną. Moja wirtualna "psiapsióła" (Madzia pasuje do nas takie określenie?) została mamą!  W poniedziałek urodziła Grzegorza! Gratuluję raz jeszcze i życzę dużo zdrówka dla malucha :)

2 komentarze:

  1. A ja raz jeszcze dziękuję.. w imieniu swoim i Grzegorza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo proszę :)
      tyle, że nie wiem nadal czy określenie pasuje :P

      Usuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.