Któż nie zna tej bajki...? A właściwie baśni. Chyba tylko te najmłodsze pociechy, które są jeszcze zbyt małe."Kopciuszka" pamiętam ze swojego dzieciństwa. Którą wersję wtedy poznałam - nie wiem, jest ich bowiem około 700. Fabuła podstawowa jest zawsze taka sama, zmienia się tylko sposób "ubrania w słowa" tej historii.
Baśń opowiada losy spokojnego wdowca, który żyje szczęśliwie ze swoją córką. Jednak ich życie zmienia się diametralnie po niefortunnej decyzji mężczyzny, który to postanowił się ponownie ożenić. Za żonę pojął gderliwą kobietę posiadającą dwie, równie zrzędliwe córki. Wszystkie trzy wykorzystują "Kopciuszka" jak tylko mogą, zrobiły z niej posługaczkę "przynieś, wynieś, pozamiataj" a same korzystają tylko z pozytywnej strony życia.
Pewnego dnia w królestwie rozniosła się wieść, że książę bal organizuje a spośród uczestniczek wybierze sobie żonę. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności na balu pojawił się także "Kopciuszek", ponieważ dzięki Dobrej Wróżce - swojej matce chrzestnej - otrzymała suknię, karocę z woźnicą i szóstką koni.
Co było dalej? Ech... jak to w bajce: bal, zagubiony pantofelek i szczęśliwe zakończenie. Zapraszam do lektury.
Książka przeczytana w ramach wyzwania: "Niezapomniane lektury z naszego dzieciństwa", 52 książki
I ja znam kilka wersji Kopciuszka, jako dziecko uwielbiałam bajki i jak nauczyłam się tylko czytać rozczytywałam się w nich ; w bajkach, baśniach , klechdach,legendach i podaniach ludowych. To był piękny, barwny świat ; za górami , za lasami.
OdpowiedzUsuńPamiętam te okładkę więc musiałam czytać bajkę Hanny Januszewskiej również. Okładka jest urocza .)
też czytałam te wszystkie baje i baśnie i inne, które wymieniłaś. To były super czasy
UsuńBardzo często odczuwam swego rodzaju radość, że mogę czytać dziecku bajki, bo tak naprawdę czytam nie tylko dla niego :)
OdpowiedzUsuńKopciuszka oczywiście znałam i lubiłam :)
nie mogę się doczekać kiedy będę czytać te wszystkie baje córci, również sobie :)
Usuń