Strony
czwartek, 27 czerwca 2024
Krzysztof Koziołek "Jej ostatnia prośba" - recenzja premierowa - patronat
sobota, 22 czerwca 2024
"...w kryminałach od pytania „kto zabił?” ważniejsza wydaje mi się odpowiedź na pytanie „dlaczego ktoś to zrobił?” - wywiad z Rafałem Lewandowskim - wywiad #25
fot. Piotr Markiewicz |
Rafał Lewandowski: Poprzednią książkę wydałem w 2015 roku, więc minęło dziewięć lat. Licząc od ostatniej powieści, bo w międzyczasie, w opublikowanej w 2020 roku antologii „Stulecie kryminału”, znalazło się jedno moje opowiadanie.
ejotek: Co w tym czasie działo się w Twoim życiu? Nie tęskniłeś za pisaniem?
RL: Od 2016 roku pracuję w wydawnictwie. Z jednej strony można więc powiedzieć, że nie miałem okazji stęsknić się za pisaniem, bo zawodowo na co dzień zarówno poprawiam cudze teksty, jak i piszę własne. Z drugiej jednak takie typowo twórcze pisanie, to zupełnie coś innego i trochę mi tego brakowało.
ejotek: Czyli literki nadal towarzyszyły Ci w codzienności, ale dobrze odgadłam, że zatęskniłeś za napisaniem czegoś dłuższego…
RL: Tak właśnie było. Spory wpływ miał na to też fakt, że ludzie, których poznałem w tej pracy, po godzinach także zajmowali się czymś innym, mieli swoje pasje i jakoś potrafili wygospodarować na nie czas i siły po wyjściu z budynku firmy. To zmotywowało mnie do działania, uznałem, że też tak mogę, a co więcej, chcę. Może przy pracy na pełen etat pisanie powieści, a raczej znalezienie czasu na to, nie jest już tak łatwe jak w czasach studenckich, ale nadal możliwe.
ejotek: W jakich okolicznościach pomyślałeś o napisaniu „Sylwetki doskonałej”?
RL: Przyszedł mi on do głowy po tym, jak wybrałem się na zajęcia do klubu fitness. Poszedłem tam z ciekawości, bo trening prowadziła moja koleżanka. Poza tym, że byłem uczestnikiem jej zajęć, to usłyszałem też od niej sporo ciekawostek na temat funkcjonowania takich klubów. Myślę, że opowiadając mi to, nawet przez chwilę nie przypuszczała, że kiedyś wykorzystam to w książce. W „Sylwetce doskonałej” to właśnie instruktorka fitness pada ofiarą morderstwa, ale to już akurat nie ma żadnego związku z moją koleżanką. Jeśli myślicie, że pocąc się niemiłosiernie w trakcie jej treningu, czując, jak pieką mnie mięśnie, przychodziły mi do głowy jakieś mordercze myśli, to nie, to zupełnie nie tak, stanowczo zaprzeczam.
ejotek: Intryguje mnie jak długo pisałeś, bo przecież nie jest to „chudzinka” a do tego etat?
RL: Cóż, gdy zaczynałem pisać tę książkę, wiedziałem, co chcę w niej zawrzeć, mimo to nie przypuszczałem, że będzie aż tak długa. Wstępnie pracowałem nad nią pod roboczym tytułem „Fitkryminał”, co raczej nie przywodziło na myśl kilkusetstronicowego tomu, a coś zdecydowanie cieńszego. Samo pisanie książki to jakieś dwa lata – mniej więcej od początku 2020 roku do końca 2021 roku, oczywiście proces ten poprzedzała kilkumiesięczna praca koncepcyjna. Pod koniec 2021 roku powieść była już napisana, ale to wcale nie znaczy, że już mogłem ruszać z pracami wydawniczymi. Kolejne osiem miesięcy poświęciłem na samodzielne dopracowywanie tego tekstu, dopieszczanie go.
ejotek: A dlaczego akurat świat fitnessu stał się środowiskiem tego kryminału?
RL: Uznałem, że klub fitness będzie idealnym miejscem akcji ze względu na to, że mogą spotkać się tam rozmaite osoby, młodsze, starsze, z sylwetką mniej lub bardziej doskonałą, wykonujące różne zawody, mające różne cele, zarówno treningowe, jak i życiowe. Było to dla mnie szczególnie istotne, ponieważ w mojej książce przewija się cała galeria ciekawych postaci. Klub fitness dawał mi spore możliwości fabularne, a należy zdawać sobie sprawę, że żadna powieść tak naprawdę nie opiera się na jednym pomyśle. Owszem, zawsze jest jakiś główny zamysł, wiodący wątek, ale na całą książkę składają się tysiące małych pomysłów, tak właściwie każdy z bohaterów ma swoją historię. Poza tym świat fitnessu pasował mi do założeń tej powieści, która miała być przede wszystkim historią o akceptacji. W końcu tego rodzaju zajęcia kojarzą się z dbałością o sylwetkę, próbą zrzucenia zbędnych kilogramów, zmienienia czegoś w swoim życiu, a to z kolei stanowiło dobry punkt wyjścia do poruszenia w tej książce wielu ważnych tematów.
ejotek: Czy od początku wiedziałeś „kto zabił” czy może bohaterowie pomieszali Ci nieco szyki?
RL: Tak jak wcześniej
wspominałem, ta książka powstawała przez kilka lat, sama praca koncepcyjna
trwała parę miesięcy, więc zamysł na tę historię długo dojrzewał i w
międzyczasie trochę ewoluował, ale jednak odkąd usiadłem już na poważnie do
pisania, to trzymałem się wcześniej ustalonego planu. Mimo że książka ma ponad
600 stron i naprawdę bardzo wiele wątków, to jednak nad wszystkim panowałem,
nie musiałem wynajmować prywatnego detektywa, żeby pomógł mi w wykryciu
sprawcy. Poza tym w kryminałach od pytania „kto zabił?” ważniejsza wydaje mi
się odpowiedź na pytanie „dlaczego ktoś to zrobił?”. Zarówno z perspektywy
autora, jak i czytelnika tego typu powieści, to właśnie ten psychologiczny
aspekt zbrodni interesuje mnie najbardziej. Lubię, gdy wyjaśnienie motywów
postępowania sprawcy zaskakuje mnie bardziej niż same jego personalia. Mam
nadzieję, że czytelników „Sylwetki doskonałej” także uda mi się pod tym
względem zaskoczyć.fot. Piotr Markiewicz
ejotek: Od premiery książki minął miesiąc, jak została przyjęta?
RL: Całkiem nieźle. Jak na razie docierają do mnie same pozytywne opinie, zarówno od zwykłych czytelników, jak i tych, którzy zajmują się literaturą na co dzień, czyli blogerów książkowych, bookstagramerów czy redaktorów. Myślę jednak, że czas na bardziej miarodajną ocenę przyjdzie później. Minął dopiero miesiąc, książka jest gruba, pewnie wiele osób jeszcze nie zdążyło jej przeczytać.
ejotek: Następna książka jest już w planach czy może nawet już się pisze?
RL: Nie jestem w stanie odpowiedzieć na pytanie, kiedy i czy w ogóle ukaże się moja następna książka, bo w tej chwili jeszcze sam tego nie wiem. Oczywiście mam jakieś pomysły, ale czy którykolwiek z nich doczeka się realizacji, to naprawdę trudno mi powiedzieć, bo zależy to od bardzo wielu czynników. Nie jestem zawodowym powieściopisarzem, traktuję to pisanie jako hobby, pieniądze zarabiam gdzie indziej, więc nie muszę wydawać książki co roku, a tylko wtedy kiedy chcę. I jaką chcę. Pod względem marketingowym najlepiej byłoby teraz wydać kolejny kryminał z komisarz Czyż, ale raczej tego nie zrobię, kusi mnie, żeby pójść literacko w zupełnie innym kierunku. Niczego jednak nie obiecuję, ale też niczego nie wykluczam. Może coś nowego ode mnie pojawi się już w przyszłym roku, a może znowu zniknę na parę lat.
ejotek: A jakie są aktualnie Twoje marzenia i najbliższe plany?
RL: Jeśli chodzi o najbliższe plany, to póki co skupiam się na promocji „Sylwetki doskonałej”. Chciałbym, żeby ta książka dotarła do jak największej liczby odbiorców, jak pewnie każdy autor zresztą. Marzenia dzielę zwykle na te bardziej i mniej możliwe do spełnienia. Do tych pierwszych zaliczam wydanie kolejnej książki, najlepiej w jakimś dużym wydawnictwie, a jeśli mowa o tych drugich, to zawsze marzyła mi się ekranizacja jakiejś mojej powieści. Albo chociaż serial na jej podstawie. W sumie „Sylwetka doskonała” idealnie by się do tego nadawała.
ejotek: Bardzo dziękuję za rozmowę i życzę spełniania kolejnych marzeń oraz realizacji planów.
RL: Również dziękuję za wywiad, a także za zaangażowanie w promocję „Sylwetki doskonałej”.
czwartek, 13 czerwca 2024
"Jej ostatnia prośba" Krzysztofa Koziołka już 27 czerwca! - patronat - zapowiedź
wtorek, 4 czerwca 2024
Podsumowanie mojego czytelnictwa - kwiecień i maj 2024
KWIECIEŃ
Co w przeliczeniu na dni daje 188 stron dziennie
Liczba książek przeczytanych w 2024: 67
Liczba stron przeczytanych w 2024: 23 188
W tym E-booki / Audiobooki w 2024: 61
W ramach wyzwań:
Abecadło z pieca spadło (pierwsza litera W) - 14
Pod hasłem - 11
52 książki - 16
Przeczytałam w kwietniu:
Co w przeliczeniu na dni daje 249 stron dziennie
Liczba książek przeczytanych w 2024: 88
Liczba stron przeczytanych w 2024: 30 910
W tym E-booki / Audiobooki w 2024: 81
W ramach wyzwań:
Abecadło z pieca spadło (pierwsza litera D) - 20
Pod hasłem - 9
52 książki - 21
Przeczytałam w maju:
sobota, 1 czerwca 2024
Podsumowanie maja i hasło na czerwiec 2024 - Pod hasłem
- pierwsze miejsce zajmuje Bociankowa77 z 10 książkami! Brawo!
- drugi stopień podium należy do mnie, czyli ejotka przeczytałam 9 pasujących lektur :)
- zdecydowanie zwyciężył BEZ BIAŁY, ale Fiolet nie będzie miał szansy na rewanż, ponieważ czeka dziś nowe hasło
2. "Cztery żywioły magii" Aneta Jadowska, Marta Kisiel, Magdalena Kubasiewicz, Milena Wójtowicz - tytuł w trzech wersach
3. "Tajemnica domu Uklejów" Aneta Jadowska - tytuł w trzech wersach
4. "Znachorka" Małgorzata Starosta - tytuł w trzech wersach
3. "Ogród wieczornych mgieł" Tan Twan Eng - tytuł w trzech wersach
2. "Nie pamiętam cię, córeczko" Danka Braun - tytuł w trzech wersach, przecinek w tytule
3. "Szalone noce w Paryżu" Wioletta Piasecka - tytuł w trzech wersach
4. "Nigdy za ciebie nie wyjdę" Magdalena Krauze - tytuł w trzech wersach
5. "Ulotny zapach czereśni" Magdalena Witkiewicz - dedykacja zaczyna się od imienia
6. "Nadzieja w spiżarni ukryta" Joanna Jax, Magdalena Witkiewicz - tytuł w trzech wersach
7. "Chłopki. Opowieść o naszych babkach" Joanna Kuciel-Frydryszak - żółta okładka
2. "I odpuść nam nasze" J. L. Wiśniewski - tytuł w trzech wersach
2. "Willa przy Perłowej" Paulina Molicka - tytuł w trzech wersach
3. "Słońce o północy" Amy McCulloch - tytuł w trzech wersach
4. "Za szczytem" Sebastian Sadlej - dedykacja
2. "Sen o Kilimandżaro" Anne Jacobs - pomarańczowa okładka
3. "Dom, w którym zamieszkała miłość" Monika A. Oleksa - przecinek w tytule
4. "Miłość w cieniu wojny" Carolyn Kirby - tytuł w trzech wersach
5. "Mam na ciebie plan" Ilona Gołębiewska - tytuł w trzech wersach
6. "Złoty brzeg" Iwona Walczak - żółta okładka
pasjonatka książek
2. "Ogród sekretów i zdrad' Agmieszka Krawczyk - tytuł w 3 wersach
3. "Ulotny zapach cereśni" Magdalena Witkiewicz - tytuł w 3 wersach
4. "Dziewczyna z mojego nieba" Krystyna Mirek - tytuł w 3 wersach
5. "Nigdy za ciebie nie wyjdę" Magdalena Krauze - tytuł w 3 wersach
2. "Możesz uzdrowić swoje życie" Louise L. Hay - tytuł w trzech wersach
3. "Listy terapeutyczne. Znaleźć to, co działa" Bert Hellinger - tytuł w trzech wersach
2. "Taka piękna śmierć" Magdalena Majcher - tytuł w 3 wersach
3. "Szepty dzieciństwa" Anna Sakowicz - dedykacja
4. "Żar" Weronika Mathia - żółta okładka
5. "Kim jesteś?" Katarzyna Wolwowicz - znak w tytule
6. "Manipulacja" Kate Gibson - tytuł w 3 wersach
7. "Szkielet" Janusz Mika - dedykacja
8. "Pomoc domowa. Sekret" Frida McFadden - znak w tytule
9. "Jaśminowe babeczki" Aleksandra Rak - dedykacja
7. „Pianistka” Elfriede Jelinek (niebieska okładka)
2. "Rozgrywka królowej" Elizabeth Fremantle - władca w treści
3. "Adwokat diabła" Steve Cavanagh - diabeł w tytule
4. "Paradoks łosia" Antti Tuomainen - okładka niebieska
5. "Cesarzowa kości" Andrea Stewart - władca w treści
Zapraszam serdecznie nowe osoby do przyłączenia się do nas. Udział w każdym miesiącu nie jest obowiązkowy. Choć będę motywować, ale o tym w regulaminie :)
- start wyzwania (1 edycja): 1 stycznia 2013r.; termin zakończenia 12 edycji: 31 grudnia 2024r.
- w wyzwaniu może wziąć udział każda osoba, niekoniecznie posiadająca bloga
- do wyzwania można przystąpić w dowolnym momencie
- wyzwanie z każdym nowym HASŁEM trwa miesiąc kalendarzowy i liczą się książki przeczytane dokładnie w miesiącu trwania hasła
- zgłaszając mi książkę zachowaj proszę taki zapis:
"tytuł" autor link (jeśli hasło tego wymaga, po autorze napisz
kategorię po myślniku lub w nawiasie; czasami hasło wymaga innego
rodzaju zgłoszenia np. trzeba zacząć od autora, ale będę o tym wtedy
pisać)
- wyzwanie polega na przeczytaniu przynajmniej JEDNEJ, dowolnej książki miesięcznie, która będzie zgodna z podanym przeze mnie HASŁEM
- na swoim blogu (lub innej stronie z opiniami) zamieszczamy recenzję przeczytanej książki, lub chociaż krótką notatkę, a pod tym postem podajemy link do niej. Na dole recenzji proszę o umieszczenie informacji, że książka została przeczytana w ramach tego wyzwania. Można też zamieścić baner czy etykietę.
- Osoby, które nie posiadają bloga, zostawiają w komentarzu informację co przeczytały lub mogą przesłać do mnie recenzję to opublikuję na moim blogu wraz z podpisem autora (nie jest to konieczne, tylko gdyby ktoś miał ochotę)
- Za miesiąc zamieszczę podsumowanie z Waszymi osiągnięciami czytelniczymi oraz podam nowe HASŁO.
- W dowolnym momencie roku, nieregularnie, oprócz hasła, pojawi się kwartalne koło ratunkowe. Jest to hasło, które będzie obowiązywało przez 3 miesiące - w tym czasie można skorzystać z niego 1 raz (czyli w jednym, z trzech miesięcy kwartału) - w sytuacji, gdy normalne hasło nie do końca Wam odpowiada (wtedy kiedy go wybierzesz, czytasz tylko wg koła ratunkowego, nie mieszamy z normalnym hasłem). Ryzyko jest oczywiście takie, że nie wiecie co pojawi się w kolejnych miesiącach...
- Do 2016r. wśród uczestników losowałam nagrodę książkową. Od 2017 są to DWA losowania! Pierwsze - wśród osób, które będą miały frekwencję 100% (w każdym miesiącu czytały wg Pod hasłem). Drugie - wśród trzech osób, które przeczytają najwięcej książek w 2024 roku - również rozlosuję książkę.
- By drugie losowanie było bardziej sprawiedliwe zaliczam tylko i wyłącznie książki powyżej 230 stron (liczba stron minimalnych nie zmienia się w tym roku)
- By uniknąć zgłoszeń, które czasem budzą wątpliwości - nie zaliczam: słowników, książek z przepisami, literatury typowo podróżniczej, albumów (ogólnie książek, gdzie królują fotografie), książeczek z zadaniami, łamigłówek, kolorowanek i pozycji typowo obrazkowych. Komiksy zaliczę, jeśli będą miały naprawdę sporo tekstu (foto zawartości należy wtedy wysłać na maila).