Strony

poniedziałek, 24 kwietnia 2023

Anna Szczypczyńska "Dziewczyna mojego męża"

 
 
 
Autor: Anna Szczypczyńska
Wydawnictwo: Luna
Data wydania: 15.06.2022
Liczba stron: 288
 
 
[materiał reklamowy] barter Wydawnictwo Luna
 
 
 
 
Anna Szczypczyńska z dziennikarki przeobraziła się we freelancerkę i według mnie to jak przemiana z gąsienicy w motyla, bowiem powieści Ani, mają to "coś". "Dziewczyna mojego męża" to moje czwarte spotkanie z jej twórczością.
 
Lucyna i Adam to małżeństwo z ponad dwudziestoletnim stażem. Już na pierwszym roku studiów Lucyny w ich życiu doszło do rewolucji - ciąża i narodziny Idy. 
Jednak teraz są małżeństwem już tylko formalnie, bowiem rozstali się. Brak namiętności, inne marzenia oraz dorosła córka, która jest samodzielna za granicą.
On ma Jaśminę, ona Kubę. Teoretycznie nie ma w tym nic nadzwyczajnego, wszak wokoło jest tyle rozstań i rozwodów... Ale ich córka nadal nie została poinformowana o tej sytuacji!
No i jak rozwiązać kwestię zaproszenia na ślub ich wspólnego znajomego nad jeziorem Garda? 
Tomasz wpada na pomysł, by pojechać we czwórkę. Tylko wcześniej przydałoby się poznać przy wspólnym posiłku. Tylko czy Lucyna ma ochotę poznać dziewczynę swojego męża?

Zanim nasza czwórka dotrze do Włoch, poznamy ich bliżej. Będą wspomnienia Lucyny i Tomasza o początkach ich miłości, związku i rodzicielstwa. Rozważania Jaśminy dotyczące tego, w jakim wieku rodziła żona jej chłopaka. Przemyślenia Lucyny o tym, jakie dania wege podać dla Jaśminy. Rozmowy bohaterów o ubraniach, seksie, kobiet o mężczyznach oraz analiza wesela po włosku.

Nad jeziorem Garda na bohaterów czeka niesamowita niespodzianka. Tylko czy radosna?? Na pewno kłopotliwa. Wymagająca kombinowania i wicia się jak piskorz, bo po tylu kłamstwach nie będzie łatwo wybrnąć z zaistniałej sytuacji.


Będzie z humorem, ale i z morałem. Bo aby dać miłość innym, najpierw trzeba dać ją sobie!
W "zawodzie matka" nie ma emerytury, tylko zmiana zakresu obowiązków. 
To dwa, które najbardziej mnie ujęły. 

Powieść jest idealną lekturą na lato, smakuje włoskim winem, czaruje krajobrazami. Gwarantuje śmiech i łzy wzruszenia. Nie zabrakło też problemów, kłamstw, krętactw i momentów skłaniających do refleksji. Czyta się szybko, płynnie, choć niektóre rozwiązania finałowe mocno mnie zaskoczyły.

 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach marcowych wyzwań: Pod hasłem, 52 książki
 
 
 
 
 
Za książkę dziękuję 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.