Strony

niedziela, 30 maja 2021

Monika Orłowska "Adam i Ewy"


 
 
 
Autor: Monika Orłowska
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2012
Liczba stron: 236





Niewielkich rozmiarów książka Moniki Orłowskiej od dawna zasilała moją biblioteczkę, ale nie kusiło mnie by ją przeczytać. Opis chyba nie przemówił do mnie na tyle, aby zagłębić się w rodzinne tajemnice i poznać odpowiedzi. Aż do teraz...

Ewa ma trzydzieści dziewięć lat i nie jest do końca spełnioną kobietą. Wykształcona pani tłumacz o ugruntowanej pozycji zawodowej musiała nagle zrezygnować z kariery i marzeń, bowiem... zakochała się. I to już kilka lat temu, ale dopiero teraz utknęła w nieswoim mieszkaniu na dobre...

Adam rozkochał ją w sobie, jednak nie wiedziała jaki pakiet dostaje wraz z tą miłością... Po pierwsze status tej drugiej, bowiem pierwsza żona nie żyje, też zresztą Ewa. Po drugie - razem z Adamem w jej życiu pojawiają się pasierbica (tak, też Ewa - o, zgrozo!) oraz teściowa. Początkowo nieinwazyjnie mieszkająca w centrum Krakowa, ale z czasem i po dwóch udarach byli zmuszeni zamieszkać z nią. Z żalem pożegnała Gran Canarię.

Teraz jest podwójną matką (ma z Adamem czteroletnią obecnie Karolinkę), opiekunką do matki męża, kucharką, sprzątaczką a on wciąż w delegacjach, jest bowiem specjalistą od złóż metali. Bywając w domu raz na sześć tygodni nie zauważa problemów rodziny. Winą o gorsze samopoczucie matki obarcza żonę. Nie przejmuje się stosunkiem córki do macochy. 

Jakie bajery kryją się u Bajerów? Znikające z konta duże sumy pieniędzy, które szokują Ewę, wychodzące na jaw tajemnicze okoliczności śmierci Pierwszej, telefony od męża z dziwnych miejsc... 

"Bomba" wybucha w szczególnym dla niej dniu...


Książka mocno mnie irytowała. Nudziła i denerwowała. Trudny i ciężki styl, brak rozdziałów, niewiele ciekawych wydarzeń i tylko chęć odkrycia tajemnic pozwoliła mi dotrwać do końca. Dość zaskakującego zresztą. Szkoda, że autorka nie wyjawiła jaką decyzję finalnie podjęła bohaterka.

Owszem, lektura nie jest całkowicie bezwartościowa - porusza bowiem wątek przemocy domowej, opieki nad osobą całkowicie zależną od innych, byciu półsierotą czy macochą; jest też spojrzenie czterolatki na wiele spraw, przyjaźń starszych pań i wspomnienie tego, co się miało a bezpowrotnie minęło.
 
 
Podsumowując - "Adam i Ewy" to historia o prawdzie, niewiadomych, śmierci, marzeniach, żałobie, szczęściu małżeńskim czy właściwym miejscu na ziemi. Pojawiły się też emocje jak żal, ból czy nienawiść oraz smutek po utracie bliskich. Sami musicie podjąć decyzję czy chcecie sięgnąć po losy rodziny Bajerów mieszkającej przy ulicy Zamenhofa w Krakowie.





Książka przeczytana w ramach wyzwań: Abecadło z pieca spadło, Pod hasłem, 52 książki

1 komentarz:

  1. Tę książkę mam już od bardzo dawna, ale jeszcze jej nie przeczytałam.

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.