Strony

czwartek, 15 października 2020

Alicja Sinicka "Otwórz oczy"

 
 
 
Autor: Alicja Sinicka
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 2020
Liczba stron: 320
Seria:  Oczy wilka  tom 3
 
 
 
 
 
 
Kiedy przeczytałam pierwszy tom serii 'Oczy wilka' Alicji Sinickiej pomyślałam - super książka, tyle się wydarzyło, mega niespodzianki i tajemnice... Byłam nieco ostrożna sięgając po drugą część, bo co można napisać ciekawszego? Co musi się zdarzyć, żeby dorównać poprzednim zdarzeniom? Autorce się udało i "W jego oczach" też mnie wciągnęło. I wtedy pojawił się niepokój dotyczący "Otwórz oczy" - moje wątpliwości rozwiewały opinie, że to najlepsza część. Pomyślałam - ale jak to? Co mnie czeka w finale? Czy zgodzę się ze zdaniem innych?

Nasi bohaterowie Lena i Artur budzą się po udanych poprawinach. Cieszy ich nowy stan cywilny a młoda żona męczy męża o wyjawienie rodzinnej tajemnicy. Artur nie jest w stu procentach przekonany co do słuszności opowiedzenia tej historii żonie, bo nadal uważa, że odsuwając ją od pewnych informacji bardziej ją chroni. Ale musi spełnić obietnicę. Początek jego wyznania nie jest szokujący. Ot, sekret jakich w rodzinach wiele... Jednak gdy zaczynają pojawiać się coraz bardziej niepokojące szczegóły, również do Leny dociera powaga sytuacji. Zwłaszcza, że Artur zaczyna odczuwać dziwne symptomy...

Lena zostaje poddana niezłej próbie. Musi nie tylko radzić sobie z pracą, zazdrością, poczuciem winy jak również z totalnie "nowym" mężem. A jednocześnie wypatruje nadchodzącego niebezpieczeństwa. Tylko z której strony nadejdzie? Komu może zaufać a komu nie? Bardzo szybko przekonuje się, że aby dotrzeć do wspólnego i szczęśliwego życia, trzeba najpierw przejść przez piekło a przecież po ślubie miało być "żyli długo i szczęśliwie"... 


Bardzo podobało mi się, jak bardzo Lena zaangażowała się w pomoc mężowi, jak próbowała z maleńkich puzzli ułożyć obraz w całość. Stała się bardziej pewna siebie - wprawdzie z zazdrości, ale pomogło jej to w działaniach i wszelkimi sposobami chciała dowieść, że ma rację, że kocha i że walczy. Chociaż inni mocno jej w tym przeszkadzali. 
Artur jak zawsze dostarczył wielu niezapomnianych wrażeń, stresu, napięcia, jego zagadkowość i pewna noc podniosły mi ciśnienie... A takich momentów jest więcej

Jest moc! Sinicka udowodniła, że jest świetna nie tylko w przypadku pojedynczych książek, ale poradzi sobie również z serią, której to każdy tom trzyma w napięciu i nie ma szans, by domyślić się zakończenia poszczególnych tomów, wątków czy wreszcie całości. Z wyczuciem i w konkretnym celu wprowadza nowych bohaterów, żaden nie jest obojętny dla fabuły, zbędny, niepotrzebny. Każdy ma swój charakter, historię, tajemnice i ukryte cele.

Po raz kolejny dałam się autorce wyprowadzić w maliny, bowiem kiedy już byłam pewna, że wszystko wiem, akcja zakręciła o 180 stopni i pozostała mi tylko myśl, że byłam blisko. Choć to przecież było do przewidzenia, bo nie mogło być tak łatwo z odkryciem prawdy i winnych. 
Dużą zaletą jest naprzemienna narracja Leny i Artura, ale sporo sekretów długo pozostaje czytelnikowi nieznana.
 
Więcej Wam napisać nie mogę, bowiem musiałabym zdradzić zbyt wiele z fabuły a to byłoby grzechem. Wielbiciele twórczości Alicji Sinickiej a zwłaszcza Ci, którzy poznali dwa poprzednie tomy tej serii nie powinni zwlekać i natychmiast rozpocząć przygodę z finałowym tomem. Gwarantuję, że będziecie zadowoleni!
 
 
Podsumowując - "Otwórz oczy" to wyśmienita lektura o życiu szefa imperium produkującego broń neurologiczną. Emocji jest tak wiele, że spokojnie można je podzielić na trzy książki. W powieści nie brakuje szantażu, tajemnic, walki na śmierć i życie, strachu i rozpaczy. Są też subtelne opisy zbliżeń, niepokój, nienawiść, sekrety i żądza zemsty a także chwile słabości branie się w garść. Gorąco polecam!

 

 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki
 
 
 
 
Za książkę dziękuję
  



 

2 komentarze:

  1. Ta seria jeszcze przede mną, ale na pewno będę ją czytała. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam twórczości Sinickiej i nie całkiem są to moje klimaty czytelnicze, ale tak chwalisz... Moooże kiedyś. :)

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.