Strony

niedziela, 31 maja 2020

Natasza Socha "(Nie) młodość"







Autor: Natasza Socha
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Data wydania: 2019
Liczba stron: 304





"(Nie) młodość" Nataszy Sochy to kolejna powieść autorki skupiająca się na przeciwnościach - tym razem w szranki stają młodość i starość. Ich przywileje, obowiązki, radości, smutki... Czy w każdym wieku można być szczęśliwym i potrzebnym?


Klarysa ma siedemdziesiąt cztery lata, z zastrzeżeniem, że czuje się na co najmniej trzydzieści mniej. Twierdzi, że starość przyszła do niej znienacka i narzuciła sukienkę ze zmarszczkami. Z chwilą, gdy Maciek - wnuk z którym mieszkała - otrzymuje stypendium w Londynie, Klarysa z bólem serca zgadza się zamieszkać w prywatnym domu opieki - Hebe. Nie chce mieszkać z synem a początki jej demencji stają się coraz bardziej dokuczające. Kobieta marzy, by jeszcze kiedyś zatańczyć tango, nie chce czuć się jak staruszka w szarych ubraniach, która już tylko czeka na śmierć.

Marta ma trzydzieści jeden lat i teoretycznie życie przed sobą. Jednak wspólniczka w zakładzie kosmetycznym ją oszukała i Marta została z niczym. Świat się jej zawalił, bo nie chce wrócić na garnuszek rodziców a poszukiwanie odpowiedniej pracy wcale nie jest łatwe. Z wypiekami na twarzy staje się ekspertką w sklepie z gadżetami erotycznymi na pół etatu a drugie pół będzie spędzała ze staruszkami w Hebe. Czy utrzyma tę pracę skoro nie lubi starości?


"Kradła wspomnienia, zamazywała obrazy z przeszłości, chowała nazwy i imiona, ukrywała wydarzenia, które były (...) ważne." *
[o demencji]


W Hebe krzyżują się ścieżki Klarysy, Marty i Benedykta - nauczyciela tańca. Klarysa tłumaczy negatywnie nastawionej Marcie, że starsi ludzie nie są gorsi, że potrzebują nie tylko kredek, ale też tańca, kursu gotowania czy klubu książki. Janina z kolei udowadnia Marcie, że w 'tym' wieku też można mieć super umiejętności. Liczne rozmowy z Klarysą sprawiają, że młoda kobieta coraz bardziej rozumie swoich podopiecznych i nawiązuje z nimi szczególne więzi.

Benedykt pragnie leczyć tańcem. Twierdzi, że taniec stymuluje mózg, pobudza wydzielanie endorfin, które wywołują u nas szczęście. Jego zadaniem jest spowodowanie, by mieszkańcy Hebe wytańczyli to, co ich boli, nie chodzi o nauczenie się układów.


Powieść jest nie tylko pięknym hołdem dla osób starszych, rodziców, dziadków, ale również dowodem na to, jak bardzo demencja i podobne jej choroby sprawiają, że już po minucie człowiek nie pamięta podstawowych rzeczy. Autorka pokazała, że starością nie można się zarazić i że jest ona stanem umysłu, bo w wielu przypadkach ciało jeszcze wiele może.

Natasza Socha opowiedziała nam kilka historii, każdy bohater ma inną. Każdy chciałby się czymś wyróżniać. Każdy próbuje po swojemu wpasować się w nową rzeczywistość, współmieszkańców, wspólne posiłki i zmieszczenie swojego dobytku w jednym pokoju. W książce pada wiele mądrych stwierdzeń - by młodzi nie decydowali za starszych i nie odbierali im możliwości ubierania się w kolorowe i nieworkowate ubrania. Ludzie starsi mogą z kolei służyć nam swoimi radami, podzielić się pomysłami, obyśmy tylko zechcieli ich posłuchać.

Dzięki naprzemiennej narracji Klarysy i Marty poznajemy grzechy młodości i starości z ich perspektywy. Co myślą o przywilejach swojego wieku, co przeszkadza im w wieku tej drugiej osoby. Czy możliwe jest życie w przyjaźni, bez pretensji, bez uprzedzeń? Przekonajcie się ile niespodzianek czeka na Was w tej książce, do tej podróży w czasie między młodością a starością, nie jest potrzebny bilet.


"Starsi ludzie są trochę jak przywiędłe kwiaty i naszym zadaniem jest wyczarować z nich 
jeszcze odrobinę zapachu." **


Podsumowując - "(Nie) młodość" to opowieść o starości, której nie da się ukryć. O młodości, która nie zawsze akceptuje starość. O bezrobociu, samotności, oszustwie, przyjaźni, motywacji do życia, wizualizowaniu siebie, spotkaniach po latach oraz o utracie złudzeń. A przede wszystkim o tym, że nie każdy z nas czuje się na tyle lat, ile pokazuje nasz PESEL. Ludzie starsi też miewają pasje, marzenia, chcą wychodzić do kina, kawiarni, na spacer czy raz jeszcze zatańczyć, tak prawdziwie poczuć się gwiazdą parkietu. Polecam!



* N. Socha, "(Nie) młodość", Edipresse Książki, Warszawa 2019, s. 15-16
** Tamże, s. 138




Książka przeczytana w ramach wyzwań: Abecadło z pieca spadło, Wyzwanie LC, 52 książki





Za książkę dziękuję


4 komentarze:

  1. Z tego, co widzę ta autorka lubuje się w powieściach opartych na zestawieniu przeciwieństw... Muszę kiedyś przyjrzeć się jej twórczości...

    OdpowiedzUsuń
  2. Czeka na półce, aż dopasuję do hasła ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi się ta książka podobała, kontrast młodość-starość genialnie przedstawiony

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwsza część serii bardzo mi się podobała i zamierzam ją kontynuować. 😊

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.