Tytuł oryginalny: Ronja Rövardotter
Tłumaczenie: Anna Węgleńska
Ilustracje: Katsuya Kondō
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: styczeń 2020
Liczba stron: 288
Oprawa: twarda
Wiek odbiorcy: 6-10
Astrid Lindgren już zawsze będzie mi się kojarzyła z "Dziećmi z Bullerbyn", którą to książeczkę uwielbiam od dzieciństwa. Jak się okazuje jej książki kochają czytelnicy na całym świecie, tylko czy mają świadomość, jak wiele tytułów jeszcze nie znają? Historia o córce zbójnika powstała, gdy ja byłam niemowlęciem - jak podobała mi się moja równolatka w nowoczesnym wydaniu?
Pewnej nocy nad Lasem Mattisa przetaczała się straszliwa burza. To właśnie wtedy piorun rozłupał zbójecki zamek na Górze Mattisa na dwie części (co będzie miało duże znaczenie w dalszej części opowieści) a dwóm zbójeckim hersztom - w konkurujących ze sobą bandach - narodziły się dzieci: Ronja u Mattisa oraz Birk, syn Borki. Dzieciaki poznały się nad Diabelską Czeluścią a z czasem narodziła się między nimi sympatia. Muszą się z nią ukrywać, bo ich ojcowie nie byliby z tej przyjaźni zadowoleni.
Kiedy Ronja była mała uważała zamek za cały świat, musiała sporo poczekać, by poznać piękno lasu, przyrodę, ale i spotkać niebezpieczeństwa, przed którymi przestrzegał ją ojciec. Bardzo długo nie rozumiała na czym polega bycie rozbójnikiem i skąd biorą się wszystkie te rzeczy, które Mattis z kumplami przywozi do zamku.
Każdy dzień przynosi jej nowe przygody i z czasem dziewczynka dowiaduje się kim są Szaruchy, Mgłowce, Wietrzydła czy Pupiszonki (najzabawniejsze ze stworzeń). W wyniku konfliktu między hersztami, dzieciaki przeprowadzają się do lasu, gdzie muszą przetrwać wśród różnych niebezpieczeństw.
"Maluśki, ślicny Pupisonek! Sypła mu ziemi do ocków, cemu una tak lobi?"*
[słowa Pupiszonka]
Autorka świetnie uwypukliła pory roku, są bardzo mocno różnorodne i pokazują jak ludzie żyjący w trudnych warunkach muszą się do nich dostosować i przygotować. Pokazała też konflikty między dorosłymi oraz bohaterstwo i odwagę dzieci. Ich wzajemną pomoc, radzenie sobie w ekstremalnych sytuacjach, zbratanie się z przyrodą, zwierzętami a także rozdarcie wewnętrzne, kiedy musiały podjąć ważne decyzje. To dzieci szybciej rozumiały rzeczywistość, zasady panujące w świecie ich ojców i pomagały sobie w tajemnicy. Martwiły się nieporozumieniami między dorosłymi i po swojemu chciały łagodzić spory.
Niewielki format, duża czcionka, kolorowe ilustracje a przede wszystkim bogata, ciekawa treść obfitująca w przygody, wielokrotnie trzymająca w napięciu i przekazująca wiele wartości.
Podsumowując - "Ronja, córka zbójnika" to świetna pozycja dla dzieci kończących przedszkole i będących w początkowych klasach szkoły podstawowej. Jest to piękna i wciągająca opowieść o świecie rozbójników i niepogodzonych z tym dzieci. Pełna samotności, smutku, wściekłości, uczciwości, bezradności oraz oszust dla dobra sprawy historia, która spodoba się i młodszym i starszym. Jestem pewna, że nie spodziewacie się, co przygotowała Astrid Lindgren dla swoich małych bohaterów. Polecam!
mała Ronja |
Ronja i Birk nad Diabelską Czeluścią |
Ronja i Birk |
rodzina Ronji |
Wszystkie ilustracje pochodzą z książeczki
* A. Lingren, "Ronja, córka zbójnika", Wyd. Nasza Księgarnia, Warszawa 2020, s. 88
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Wyzwanie LC, 52 książki
Za książkę dziękuję
Na pewno za jakiś czas spróbuję zainteresować tą historię mojego chrześniaka. 😊
OdpowiedzUsuńAstrid Lindgren to bezapelacyjnie jedna z ulubionych pisarek mojego dzieciństwa, a "Dzieci z Bullerbyn" to moja ulubiona książka tej autorki. "Ronja" jakoś mi zupełnie umknęła, gdy byłam dzieckiem. Odkryłam ją kilka lat temu, podczas studiów. Moja najlepsza przyjaciółka pisała akurat pracę dyplomową o tej pozycji. Może z sentymentu do autorki zajrzę jeszcze do tej książeczki? :) Bardzo podobają mi się ilustracje w Twoim wydaniu. Przyjemne, subtelne i barwne. :)
OdpowiedzUsuń