Strony

czwartek, 28 marca 2019

Dorota Gąsiorowska "Szept syberyjskiego wiatru" - przedpremierowo





Autor: Dorota Gąsiorowska
Wydawnictwo: Między słowami
Data wydania: planowana na 3 kwietnia 2019
Liczba stron: 480











Dorota Gąsiorowska to pisarka, która z roku na rok wywołuje we mnie stan coraz większego oczekiwania na kolejną powieść, bowiem potrafi w wyborny sposób stworzyć wielowątkową fabułę i zachwycić nietuzinkowymi perypetiami bohaterów. Porównując debiutancką historię Łucji z późniejszymi książkami, warsztat i pióro zdecydowanie na plus. Czy "Szept syberyjskiego wiatru" mnie zachwycił?

Kalina Fiodorow z przyczyn finansowych została zmuszona, by po dwudziestu latach wrócić do Polski. Jako kilkuletnia dziewczynka wyjechała do Szkocji wraz z ciotką Moniką, zaraz po pogrzebie rodziców. Jednak chcąc spłacić długi, musiała poddać się prośbom babki Leonii, która proponowała jej pracę w swojej fabryce porcelany w Nowym Sączu. 

Kiedy Kalina dotarła do Tropia, gdzie mieszkała babka, jej stres przed spotkaniem ze staruszką ogromnie wzrósł. Wszak widziała ją tylko na pogrzebie rodziców i jawiła jej się jako ponura, zimna i oschła kobieta, na dodatek nie dość ładna. Jak przebiegnie ich spotkanie? Dystans między paniami Fiodorow łagodzi Katia, opiekunka babci, niezwykle ciepła, serdeczna i bezpośrednia Rosjanka. Jeśli Kalina myślała, że poza oschłością Leonii już nic gorszego nie mogło jej spotkać.... myliła się! Jej zmorą został Sergiusz Ostrowski, prawa ręka babki... Mężczyzna przystojny, roztaczający wokół swój urok, ale jednocześnie cierpki, apodyktyczny i szorstki tyran. A może bardziej kameleon dostosowujący się do sytuacji.

"... nie ma przypadkowych spotkań. Właściwi ludzie pojawiają się obok nas po coś 
i zwykle są naszym odbiciem." *

Choć jak powszechnie wiadomo 'kto się czubi ten się lubi', zatem do przewidzenia były sprzeczne sytuacje między tym dwojgiem. Oboje nie do końca wiedzieli czego chcą i oczekują względem siebie. Z jednej strony się przyciągali, z innej odpychali. Jednocześni czuli chemię i irytację. Co wyniknie ze wspólnej pracy tej pary? Czy misja w Petersburgu, którą zleci im Leonia sprawi, że zbliżą się do siebie czy może obrażą na zawsze?

Kalina opuszczając Szkocję otrzymała możliwość wielokrotnego olśnienia - najpierw pięknymi widokami z Dunajcem w tle, później oczarował ją Petersburg oraz tereny nad jeziorem Bajkał, gdzie zaprowadziła ją prośba babki związana z jej trudną przeszłością. 
I mimo tych urokliwych zakątków, w głowie młodej kobiety wciąż tkwił cierń, przypominający jej o posłuchanej rozmowie Leonii z Katią, kiedy wspominały o tajemnicy skrywanej przez dziewięćdziesięcioletnią kobietę... Szkoda, że nie odważyła się o to zapytać, bowiem nie zdawała sobie sprawy, że tak naprawdę nie jest świadoma dwóch tajemnic - babki i Sergiusza. Co się wydarzy, gdy je pozna? Jak bardzo odmieni to jej życie i podejmowane decyzje? Jak zareagujesz Ty czytelniku, gdy poznasz prawdę o tym, co łączy Leonię z Siergiejem?

"...właśnie tak bywa w życiu, że to, przed czym uciekasz i czego się boisz, 
może okazać się twoim szczęściem." **

W Nowym Sączu bohaterka poznała nie tylko tajniki porcelanowego świata, ale również sympatycznych przyjaciół, którzy zmagają się ze swoimi demonami. W przeszłości każdego z nich - Renaty, Joanny i Bartka zdarzyło się coś, co sprawia że powieść jest życiowa, bo z problemami mogącymi dosięgnąć każdego zwykłego człowieka.

"Szept syberyjskiego wiatru" opowiada również o udawaniu kogoś innego, igraniu z uczuciami, odsłanianiu sekretów - nie tylko - duszy oraz o tym, że nierozwiązane sprawy zawsze się upomną o czas dla siebie.

Spotkałam się już z częściowym osadzeniem fabuły u wschodnich sąsiadów w książce autorki, która po "Primabalerinie" znów postanowiła w tamtym kierunku poprowadzić czytelnika. I bardzo mi się to podoba, bowiem Rosja u Gąsiorowskiej jest niezmiernie namacalna, choć tylko literacko - czuć smak potraw, zapach wiatru, zimne krople Bajkału na dłoni a w sercu smutek i żal w odniesieniu do losów bohaterów.

"...dumanie nad przeszłością już nic nie zmieni, ale na to, 
co wydarzy się jutro, wciąż masz wpływ." ***



Podsumowując - "Szept syberyjskiego wiatru" to pełna zwrotów akcji i ludzkich nieszczęść opowieść, która tropem rodzinnych tajemnic prowadzi nas w takt walca Szostakowicza z małej fabryczki porcelany do Petersburga a nawet na Syberię. Autorka wprowadziła nas do świata, w którym nie brak traumatycznych wydarzeń, wypadków, rozstań, niepełnosprawności, śmierci czy zdrad. Ale pośród nich są również pozytywne rzeczy jak satysfakcja z pracy, odnajdywanie siebie, oddawanie się pasjom czy pomoc przyjaciołom. To historia o tym, co można znaleźć po drugiej stronie tęczy oraz że właściwą drogą jest słuchanie serca. Gorąco polecam



* D. Gąsiorowska, "Szept syberyjskiego wiatru", Między słowami, Kraków 2019, s. 304
** Tamże, s. 330
*** Tamże, s. 439




Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki





Za książkę dziękuję



8 komentarzy:

  1. Bardzo chcą dowiedzieć się, co skrywają kartę tej powieści. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę Aga, że będziesz zadowolona z lektury :)

      Usuń
  2. Moja mam właśnie zaczęła czytać tę powieść.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem jej bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam Gosiu, bo jest niezwykle intrygująca :)

      Usuń
  4. Mam spore zaległości w czytaniu książek Doroty Gąsiorowskiej, ale to nie przeszkadza mi w zamawianiu kolejnych :) Tę też mam w planie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bardzo słusznie, że zamawiasz kolejne, bo są mega ciekawe :) Tylko weź je wreszcie poczytaj :P
      Zwłaszcza, że tu też D było... :)

      Usuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.