Strony

poniedziałek, 26 czerwca 2017

Katarzyna Michalak "Czerwień Jarzębin"




Autor: Katarzyna Michalak
Wydawnictwo: Znak Literanova
Data wydania: maj 2017
Liczba stron: 304
Seria: Leśna Trylogia tom 2









"Czerwień Jarzębin" Katarzyny Michalak to powieść, na którą czekałam od października ubiegłego roku, czyli od chwili gdy poznałam pierwszy tom tej trylogii - "Leśną Polanę". Teraz jednak przyznaję, że nie sięgnęłam po lekturę od razu kiedy pojawiła się w moich progach... Dlaczego? Otóż bałam się! Tak, bałam się kolejnych mocnych momentów jak w poprzedniej części. Bałam się, że to będzie znów szok... Czytałam wiele książek, które wyszły spod pióra autorki, jednak ta seria boli mnie chyba najmocniej...

Kiedy kończyłam przygodę z "Leśną Polaną" byłam okrutnie zła, wściekła i .... brak mi nawet słów, by opisać to co czułam po TAKIM zakończeniu... Dlaczego?

Bracia Prado wycierpieli wiele w swoim dzieciństwie, nie poddali się jednak i osiągnęli w życiu sukces. Choć na chwilę obecną to tylko udana kariera, liczą również na szczęście w miłości. Marzą o założeniu rodziny.
Antoni Leszeński, starszy już człowiek, który doskonale wie do czego zdolna jest bestia. Na własnej skórze odczuł, jak bardzo boli nienawiść. To właśnie on najlepiej rozumie Wiktora Prado, obaj mają namacalne ślady po razach Kuchcińskiego, byłego prokuratora, kata z Rakowickiej. Antoni jest jedynym człowiekiem, poza braćmi Prado, który wie dlaczego tak naprawdę jego córka Gabrysia została dziewięć lat temu porzucona przez miłość swojego życia... Choć niejako dzięki tamtym wydarzeniom poznała swoje przyjaciółki - Julię i Majkę.

I właśnie wtedy - w końcówce pierwszego tomu - okazuje się, że Gabrysia zniknęła! Najbliższe jej osoby umierają ze strachu a wręcz przerażenia, bowiem do porwania kobiety przyznaje się bestia... Czy uda się ją uratować? Czy będzie w jednym kawałku?
Z takimi pytaniami i emocjami pozostawiła mnie autorka... Co było dalej? Jak ten wątek potoczył się w drugim tomie? Nie zgadniecie! Nie macie żadnych szans.... Ja też nie miałam. Tego nie można było przewidzieć...
Tajne telefony braci Prado zaczynają dzwonić - szukają oni pomocy wszędzie, nawet niezbyt legalnej, byle dowiedzieć się czegoś o losie Gabi. I nagle historia zostaje pokazana z jej perspektywy. Co się działo od chwili, gdy wyszła ze szpitala od Julii? Musicie przekonać się sami...

Ale to nie jedyna taka chwila, w której miałam chęć mordu w oczach... Katarzyna Michalak zadbała, by poziom adrenaliny wciąż utrzymywał się na wysokim poziomie. Dlatego podarowała czytelnikom lot Julii, areszt na Włościańskiej, trudne chwile w życiu Majki oraz Patryka. Jeśli jednak myślicie, że tym razem nie poznacie szczegółów dotyczących krzywdy, jaką Kuchta wyrządzał niewinnym to się mylicie - serce podchodziło mi do gardła w jednym z fragmentów...

Był w książce moment, kiedy pomyślałam niezbyt po polsku, ale w wyniku dwóch niezwykłych wydarzeń w ciągu jednej nocy - "yyyy.... no ok, ale co w takim razie będzie w tomie trzecim, skoro teraz otrzymałam właśnie to??" No dobrze, kilkanaście stron teoretycznej sielanki w życiu bohaterów wystarczy, prawda... Dlatego już w końcówce przeżyłam kolejne tragedie. Było zbyt różowo, za dużo już pojawiało się uśmiechu, szczęścia i miłości... Jestem ogromnie ciekawa jak z przyczyn tego wątku wybrnie autorka.


Tak, wiem to nieco chaotyczna recenzja, ale pisana pod wpływem silnych emocji - wszak około północy zakończyłam lekturę i obawiając się spłycenia moich wrażeń, nie pozwoliłam sobie na zwykłe przetrawienie. Zresztą nie ujawniam tutaj zbyt wiele - każdy element, każde słowo, gest czy choćby dzwoniący telefon to w tej książce bomba zegarowa! Nigdy nie wiadomo, kiedy i gdzie wybuchnie. Dlatego pozostawiam Was z niedosytem i chęcią poznania tej historii osobiście.

Powieść czyta się bardzo szybko, wręcz z niecierpliwością przewracane kartki mają bowiem przybliżyć nas do rozwikłania kolejnych tajemnic. Tylko może warto nie czytać tomu do końca i pozostawić go w chwili pojawiania się kolejnych zwierząt aż do momentu, gdy dostępne będą "Błękitne Sny"?

Katarzyna Michalak składa tą powieścią swoisty hołd - bezimiennym ofiarom Kuchcińskiego oraz "Wilczkowi" - czyli Antoniemu Leszeńskiemu, który jako jedyny nie ugiął się przed bestią z UB. Bardzo duży nacisk położyła również na moc przyjaźni, która jest silniejsza niż miłość, przenosi góry i nie zna granic. Miłość w tej serii ma dość ograniczony zasięg, jest towarem deficytowym i bohaterowie ogromnie się boją w niej zatracić. Ogromnym atutem opowieści są postacie dwóch mężczyzn - doktora Braniewskiego oraz doktora Masłowskiego. Lekarze, którzy bezinteresownie niosą pomoc - przyjaciołom i obcym, nie patrząc na koszty ani własne zmęczenie. Jeden z nich jest nam już znany, drugiego dopiero poznacie, ale obaj odegrali bardzo istotną rolę w życiu naszych postaci.

"Czerwień Jarzębin" to również nawiązanie przez Michalak do bestii, które szczują w internecie. Nie tylko fizyczne znęcanie nad innymi prowadzi przecież do załamań, bólu i strachu. Zwróćcie uwagę, że w czasach nowinek technicznych, wciąż musimy walczyć ze spamem, hakerami i hejtami. Nie niszczmy innym życia, bo nie wiadomo, kiedy trafi na nas... Oby nigdy!


Podsumowując - powieść jest lekturą obowiązkową dla tych, którzy czytali "Leśną Polanę" i mają siły na więcej. Nie zabraknie Wam wrażeń, emocji, wzruszeń, szoku ani strachu. Będzie niepokój, złość, ale i zrozumienie. To nie jest lekka ani sielankowa pozycja, ale jej lektura daje do myślenia. Polecam!





"Leśna Polana"
"Czerwień Jarzębin"
"Błękitne Sny"


Książka przeczytana w ramach wyzwań: 12 u Wiedźmy, 52 książki



Za możliwość przeczytania książki
dziękuję



12 komentarzy:

  1. Jak wiesz pierwszy tom mam za sobą - z jednej strony owa historia mnie wciągnęła, jednak było w niej również sporo niedociągnięć, które są dość powszechne w twórczości autorki. Niemniej "Czerwień Jarzębin" czeka na półce. Chciałam przeczytać ją w tym miesiącu, ale pewnie się nie uda, więc zostanie na lipiec.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, pamiętam że czytałaś Polanę :) Jarzębiny są nieco inne... ale emocji nie brak.
      Niedociągnięcia są w wielu książkach różnych autorów i od jakiegoś czasu zaczynam zwracać uwagę na te najbardziej drażniące a historiami zwyczajnie się delektować

      Usuń
  2. Ja po tej książce miałam podobne emocje, aż ciężko je wyrazić słowami, a gdy już się zacznie o tym pisać, to chciałoby się opowiadać i opowiadać. ;) Ta seria powoli wyrasta na moją ulubioną. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie Kasiu, mam wrażenie że moja recenzja jest byle jaka jak teraz na nią patrzę... Ale przynajmniej wiem, że napisałam emocjami a nie zdradziłam NIC ważnego, co odkryje każdy, który sięgnie :)

      Usuń
  3. Czytałam serię z Niespodzianką tej autorki i mocno mi się spodobało. Na kolejne też mam ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Niespodzianką? Może z Kokardką? :) Ta seria jest bardzo mocno inna od tej, którą czytałaś, bo wnioskuję że były to Sklepiki :)

      Usuń
  4. Ewelinko ja dosłownie wczoraj debiutowałam z twórczością Pani Michala. Za mną pierwsza jej książka, tzn. pierwsza dla mnie :-) "Wiśniowy dworek" i jestem oczarowana :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Asiu :) Wybrałaś naprawdę fajny start z Wiśniowym :D
      To teraz "W imię miłości" i "Dla Ciebie wszystko" - w tej kolejności, zrozumiesz dlaczego :) A potem... Ciekawa jestem co masz w planie potem :D

      Usuń
  5. Niezbyt poważam tą pisarkę jako osobę, bo jej książek nie czytałam to się wypowiadać nie będę, ale jej charakter i widoczna grafomania to coś czego zdzierżyć nie mogę. W siedem lat wydała ponad 30 książek, to samo za siebie mówi dlaczego jej książki mają wiele niedociągnięć jak ktoś wyżej powiedział. Nie wiem czy ktokolwiek zajmuje się ich korektą. Autorka jest tak zapatrzona w siebie, że każdą krytykę bierze za hejt. Napisałam na jej blogu kilka grzecznych komentarzy które nie wychwalały jej twórczości i żaden nie został opublikowany.
    Mam plan w te wakacje przeczytać jakąś jedną jej książkę, żeby przekonać się na własnej skórze jaki jest jej styl. Jednak nic nie zmieni mojego nastawienia do samej autorki.
    Pozdro.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wstępie zaznaczam, że nie jestem fanem twórczości Michalak, bo jeszcze ktoś uzna, że jej bronię - czytałem "Mistrza" i jakąś z tych malinowo-owocowo-kolorowych konfiturek - nie polecam. Jednak muszę się doczepić, skoro nie czytałaś, to dlaczego oceniasz poziom książek? I nie mów, że nie oceniasz, bo nazywasz ją "grafomanem" i wspominasz o niedociągnięciach. I co ma do tego ilość napisanych przez nią książek? Bo tego kompletnie nie rozumiem. W każdym razie, najpierw zapoznaj się, a potem komentuj czyjąś twórczość.

      Usuń
  6. Właśnie biorę się za czytanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa Twojej opinii :) Miłego czytania

      Usuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.