Strony

poniedziałek, 16 maja 2016

Beata Ostrowicka "Poczytam ci, mamo. Elementarz matematyczny"






Autor: Beata Ostrowicka
Ilustracje: Katarzyna Kołodziej
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: kwiecień 2016
Liczba stron: 176
Oprawa: twarda
Wiek odbiorcy: 6-10
Seria: Poczytam ci, mamo







Matematyka nie jest łatwym przedmiotem szkolnym. Potwierdzą to nauczyciele, którzy jednocześnie przyznają mi rację, że kiedy zmuszamy dziecko do wkuwania wzorów i definicji, może być tylko trudniej. Dziecko stawia opór. Rodzice też się z tym zgodzą. Naprzeciw potrzebom wyszło wydawnictwo Nasza Księgarnia, które postanowiło dotrzeć do dzieciaków poprzez zabawę. "Poczytam co, mamo. Elementarz matematyczny" to nietypowa pomoc dla uczniów klas 1-3. Swoją recenzje oprę na spostrzeżeniach wynikających z obserwacji połączenia moja córa i książka.

Elementarz składa się z ponad trzydziestu opowiadań a każde z nich dotyczy innego zagadnienia. Na początku spotykamy się z piątką młodych przyjaciół, którzy poprowadzą nas poprzez świat cyfr z zakresu od 0 do 9, poznamy też kształty, figury geometryczne, zbiory i podzbiory, określenie tuzina, rozmiary, wagi, odległości, kierunki (prawo, lewo, przód i tył oraz kierunki świata), temperaturę, ułamki, miesiące, cyfry rzymskie, pieniądze i odczytywanie godziny oraz mnożenie. 

Jednak nie ma tu zadań domowych, nie ma potrzeby odpowiedzi na trudne pytania, nie ma testów sprawdzających wiedzę! I dlatego dziecko z chęcią i ochotą zapozna się z zawartością elementarza. Bo co nie jest nauką a zabawą znacznie szybciej wchodzi do głowy, prawda?
Z uwagi na fakt, że bohaterowie są dziećmi to ich sposób przekazania wiedzy, język oraz przykłady są idealnie dopasowane do poziomu odbiorcy, czytelnika. Ułamków uczymy się na przykładzie pizzy; zbiorów dzięki niegrzecznym braciom, którzy sprzątają pokój kuzyna - zawsze jest ciekawy sposób, by nabyć wiedzę.

Książeczka ma dużą czcionkę i dlatego nie jest konieczna pomoc w postaci czytającego rodzica, dziecko doskonale poradzi sobie samo z czytaniem wybranych opowiadań. Na końcu znajdują się ćwiczenia z pisania cyfr, rysowania figur po śladzie, sprawdzenie umiejętności dokończenia rysunków z osią symetrii. Jednak najdoskonalsza ściągawka znajduje się na okładkach wewnętrznych. Całości dopełniają cudowne ilustracje, nie dość że kolorowe i zabawne to przede wszystkim na poziomie właściwym dla kilkulatków. Nawet młodsze dzieci, niż z założenia sześciolatki, będą świetnie się bawiły przy tej lekturze.



A teraz obiecany wpływ tej pozycji na moją pięciolatkę. Od chwili, gdy elementarz znalazł się w naszym domu jej życie znacząco się zmieniło, choć tak naprawdę to nikt nie wie, jaki jest tego powód! Są to niedostrzegalne dla obcych momenty, kiedy moja córa prezentuje swoją wiedzę albo dopomina się o jej wyjaśnianie. Teraz wiele rzeczy mierzy linijką (choćby tą na okładce elementarza), tworzy zbiory i podzbiory, podczas pobytu poza domem poszukuje wtopionych w krajobraz czy przedmioty kształtów oraz rzymskich cyfr (pytając co oznaczają, bo jeszcze nie zapamiętała), po wyjściu z przedszkola sama kupuje chleb ucząc się ile trzeba zapłacić i czy będzie reszta w zależności od otrzymanej ode mnie kwoty i czy ma kupić cały czy pół chleba. Zaczęła też nosić zegarek, który wprawdzie jest elektroniczny, ale też wymaga umiejętności odczytania poprawnie godziny, zaś w domu ma zegar ze wskazówkami i naklejkami z czynnościami (mycie zębów, spanie, posiłki) i to na nim uczymy się tego drugiego sposobu odczytywania czasu.
Największym hitem dla mnie była jednak ostatnia sobota, kiedy córa nagle krzyknęła "umiem mnożyć!" i z elementarzem w ręku przyszła do mnie udowodnić swoje słowa. Okazało się, że w chwili gdy ja gotowałam obiad ona czytała rozdział o tabliczce mnożenia... Przepytałam ją z kilkunastu przykładów i wprawdzie nie były tak trudne jak 8 razy 9, ale wszystkie odpowiedzi były udzielone poprawnie! Oby to faktycznie zostało jej w głowie i przydało się już w szkole :)






Podsumowując przyznaję, że obok elementarza Falskiego, który nauczył moje dziecko czytać to elementarz matematyczny zajmie drugie honorowe miejsce na półce i będzie wspierał ją w nauce ścisłej, jaką jest matematyka. Liczę, że podejście do lektur z humorem, zabawą i bez stresu kiedyś zaowocuje. Już teraz widać efekty. Gorąco polecam!



Wszystkie ilustracje pochodzą z książeczki


Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki


Za możliwość przeczytania 
dziękujemy Pani Dagmarze z



10 komentarzy:

  1. I w taki sposób dziecko może bezboleśnie poznać matematykę, a nawet ją polubić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :) A jeśli choćby część z aktualnie przyswajanej wiedzy zostanie w głowie to tylko się cieszyć.

      Usuń
  2. Gdyby Jaś był nieco starszy, to bez zastanowienia sprezentowałabym mu to cudo. A tak, muszę troszkę poczekać. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kup teraz,na "zaś", bo potem może być niedostępny. Już tak kiedyś z czymś tak miałam ,nie kupiłam, bo dziecko za małe, potem żałowałam.
      elementarz supe,r, tez polecam, choć u nas akurat co innego na tapecie

      Usuń
    2. Zgadzam się z Agnesto, lepiej kup od razu gdyby potem miała być niedostępna. Jest naprawdę super i lepiej niż ona czeka na Jasia :)

      A co u Was na tapecie Agnesto? :P

      Usuń
  3. Świetna książeczka! Mam nadzieję, że za kilka lat moja Lena będzie podobnie z niej korzystać, jak Twoja córeczka :)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że Lena zobaczy w niej to samo piękno co moja Pati :)

      Usuń
  4. Coś dla mojego chrześniaka, który wykazuje zdolności matematyczne. Od pół roku podrzucam mu książeczki sudoku dla dzieci i widze, jaką ma frajdę przy ich rozwiązywaniu.
    PS W czwartek u mnie owa fraszka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Matematyka zawsze była moim ulubionym przedmiotem w szkole. Myślę, że sama miałabym dużo frajdy czytając tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Taki elementarz to naprawdę fajna sprawa. Mojemu Damianowi by się teraz bardzo przydał. Koniecznie muszę się za nim rozejrzeć!

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.