Strony

poniedziałek, 23 czerwca 2014

Veit Etzold "Cięcie"



Tytuł oryginału: Final cut
Tłumaczenie: Miłosz Urban
Wydawnictwo: Muza/Akurat
Data wydania: kwiecień 2014
Liczba stron: 544











Od kilku lat prasa drukowana pojawia się w moim życiu dosyć rzadko, gdyż książki i Internet przekazują mi wystarczającą liczbę literek i wiedzy o świecie. Poza tym wiadomo, koszty. Jednak tak się zdarzyło, że kupiłam jeden z czerwcowych miesięczników. Znalazłam w nim artykuł o portalu CouchSurfing, poprzez który można skontaktować się z osobami na całym świecie i znaleźć u nich bezpłatny nocleg. Ja miałabym ogromne obawy przed tym, by zanocować i nieznanych ludzi na drugim końcu świata. A po przeczytaniu "Cięcia" wiem, że nigdy nie odważyłabym się na taki krok! Tak, książka jest tak realnym thrillerem a wręcz horrorem, że na długo pozostanie mi w pamięci.

Veit Etzold stworzył niesamowity debiut, mam nadzieję, że jego kolejna książka będzie równie udana. Autor ukończył anglistykę i historię sztuki, pracował w szkolnictwie, bankowości i mediach. Sukces "Cięcia" spowodował, iż zajął się tylko i wyłącznie pisaniem.

Clara Vidalis jest świetnym detektywem, profilerką oraz patopsychologiem w berlińskim Wydziale Psychopatologii komendy policji. Już od dwudziestu lat zmaga się z poczuciem winy za porwanie i śmierć swojej młodszej siostry. To właśnie z tego powodu wstąpiła do policji, by móc stawiać takich przestępców przed wymiarem sprawiedliwości. Akurat zakończyła jedną z ważniejszych spraw i miała  wybrać się na wakacje, gdy otrzymała tajemniczą płytę CD. Wakacje oczywiście zostają odwołane, gdyż płyta zawiera film, na którym zamaskowany mężczyzna z zimną krwią podcina gardło młodej i pięknej dziewczynie. Po dotarciu na miejsce zbrodni, okazuje się że Jasmin nie żyje od pół roku a morderca - nazywający sam siebie Bezimiennym - w inteligentny i przemyślany sposób utrzymywał tożsamość dziewczyny przy życiu, oczywiście wobec społeczeństwa. W jaki sposób? To proste, biorąc pod uwagę fakt, iż w internetowym świecie wszystko da się napisać i złamać hasła. Jednak jak to się stało, iż nikt nie poczuł przykrego zapachu rozkładających się zwłok? I w tym przypadku morderca zadbał o dyskrecję - zapewniła mu ją mumifikacja zwłok.

Jasmin Peters nie jest ani pierwszą ani ostatnią ofiarą Bezimiennego. Policja niemiecka zwiera szyki i robi wszystko, by natrafić na jakikolwiek trop prowadzący do innych ofiar lub do samego mordercy. Nie jest to jednak łatwe, gdyż tropy są celowo błędne a sam Bezimienny nieuchwytny. Nikt nie wie kim on jest ani jak do niego dotrzeć. Z czasem Clara otrzymuje kolejne materiały filmowe i tekstowe od mordercy, co zaczyna kierować jej myśli ku temu, dlaczego to akurat ją wybrał Bezimienny do prowadzenia tej sprawy. Dlaczego akurat detektyw Vidalis dostaje wiadomości od mordercy? Uwierzcie mi, że prawda jest brutalna. Clara jednak nie zamierza się poddać i zamierza ująć tego, który przywrócił jej bolesne wspomnienia sprzed lat. Czy Clara poradzi sobie psychicznie z poszukiwaniem mordercy kiedy odkryje co ich łączy? Dlaczego to ona została wybrana na odbiorczynię wiadomości? Co kieruje Bezimiennym w tej zbiorowej, morderczej batalii w Berlinie?

Równolegle z wątkiem poszukiwania seryjnego mordercy prowadzone są jeszcze dwa inne. Jednym z nich jest organizacja specyficznego konkursu piękności przez Alberta Torino, w którym zwyciężczyni otrzyma klucz do sławy a wylosowani widzowie będą mogli spędzić z nią noc, oczywiście za darmo. W drugim wątku autor przedstawił samego Bezimiennego od czasów dzieciństwa, dzięki czemu poznajemy pobudki jakie kierowały nim podczas diametralnej zmiany swojego życia. Mimo, iż czytelnik nie ma szansy poszukiwania mordercy wraz z policją (co z kolei przy tak małej ilości danych nie byłoby możliwe) to rozdziały dotyczące pierwszoplanowego bohatera książki, czyli Bezimiennego  tak nie psują odbioru lektury. W jaki sposób autor powiąże w całość poszczególne wątki?

Muszę przyznać, że autor jest geniuszem. Stworzył książkę, która dostarcza czytelnikowi ogromu emocji, jest wręcz namacalnym dowodem na to, że debiut może wstrząsnąć do głębi i pozostać na długo. "Cięcie" jest jedną wielką niespodzianką jeśli chodzi o treść - kiedy już myślałam, że wszystko wiem i rozumiem, wtedy pojawiało się coś, co burzyło moje wyobrażenia o postępowaniu psychopatycznego mordercy. Mogłabym śmiało napisać, iż jest to horror, ponieważ opisy zbrodni są tak szczegółowe, tak brutalne, i tak bezosobowo traktowane przez mordercę, iż thriller to zbyt delikatne nazewnictwo. Na pewno osoby o zbyt słabych nerwach, które nie lubią krwią cieknącej literatury powinny trzymać się z daleka od książki, która już pociętą okładką sugeruje, że nie będzie to "cukierkowa" powieść.

"Cięcie" jest książką, która zawiera wiele elementów, które bardzo cenię w dobrej literaturze. Jest inteligentny przestępca, wnikliwa policjantka, są zbrodnie, zwroty akcji, liczne niespodzianki a do tego prosty język i aż do bólu szczegółowe opisy fizjologiczne i anatomiczne człowieka czy może raczej zwłok. Tym co mi przeszkadzało w książce, są przede wszystkim zdania obcojęzyczne, które mnie wprawdzie nie sprawiły trudności w rozumieniu, jednak brak tłumaczenia nie bierze pod uwagę osób, które języka mogą nie znać. Jednak pędząca akcja sprawia, że i tak lektura zostaje wysoko przeze mnie oceniona a kilka pomniejszych niedociągnięć nie zaważy na świetnie napisanej ponad pięćsetstronicowej książce. Rewelacja!





Książkę przeczytałam w ramach wyzwań: Czytam opasłe tomiska, 52 książki
Baza recenzji Syndykatu ZwB



Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki
dziękuję bardzo Wydawnictwu MUZA / Akurat
 


oraz


26 komentarzy:

  1. Raczej podziękuję tym razem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaczy, że nie lubisz ostrych klimatów. Rozumiem

      Usuń
  2. Taka ohyda, że aż kusi! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Ludzka natura jest przewrotna - ciężko jest oderwać się od takich paskudztw jeśli wiemy, że nie staną się one naszym udziałem.

      Usuń
    2. Oj, nie chciałabym brać udziału - nawet w roli obserwatora - w takim "widowisku"

      Usuń
  3. Spotkałam się już z tak wieloma pozytywnymi opiniami na temat tej książki, że choć na początku nie podchodziłam do niej zbyt entuzjastycznie to chyba w końcu dam się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówię Ci daj się skusić - jak złapie w strony to nie puszcza, prawdziwy kunszt!

      Usuń
  4. Zaciekawiłaś mnie swoją recenzją, więc na pewno będę szukać tej książki w księgarniach... Mam nadzieję, że ją znajdę! Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, taki był zamiar :) Jest naprawdę warta znalezienia! Poczułam się znów jak nastolatka, która błagała tatę, by jej pozwolił pooglądać krwawe filmy w późnych godzinach...

      Usuń
  5. Thriller ocierający się o horror? Wybitnie paskudny zbrodniarz? Hmm... Coraz mocniej przekonuję się do Cięcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Dokładnie. Paskudny i bez uczuć. To książka ię przekona, że warto było sięgnąć :)

      Usuń
  6. Wow, ale zainteresowałaś mnie tą powieścią! Wydaje się idealną lekturą na wakacje, bo to czas kiedy nie tylko chętnie sięgam po lekkie czytadła, ale również po mocniejszą literaturę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest bardzo mocna, jestem w 100% pewna, że nie będziesz się mogła oderwać od "Cięcia"!

      Usuń
  7. Brzmi bardzo zachęcająco. Na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poczekam na Twoje zdanie po lekturze :D To jest tak, że przeciwieństwa przyciągają, czyli albo sielskość albo taki klimat jak tutaj...

      Usuń
  8. Też nie lubię w książkach obcych zwrotów :( a co do samej książki to zainteresowałaś mnie nią, będę się za nią rozglądać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze jest to, że coraz częściej pojawiają się takie nietłumaczone teksty - teraz czytam kolejną książkę z takimi wtrąceniami... I to już nie po angielsku, żeby było trudniej... Jeśli tylko lubisz mordercze klimaty z inteligentnym mordercą to będziesz zadowolona!

      Usuń
  9. Ja od czasu do czasu lubię coś takiego poczytać, ale wtedy raczej stawiam na Kinga. Nie wiem czy bym się zdecydowała na tą, bo podejrzewam, że by mnie sponiewierała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jakie to emocjonujące sponiewieranie. Ja Kinga nie czytuję, więc nie mam porównania, ale Cięcie to mega pozycja :)

      Usuń
  10. Czytałam jakiś czas temu ,,Cięcie'', ale mnie niestety nie zachwycił. Początkowo przez kilkadziesiąt pierwszych stron czułam lekki dyskomfort wywołany przez mnogość postaci i wątków, pozornie niezwiązanych ze sobą. Ponadto uważam, że wątek nawiązujący do pewnego reality show był zbędny. Drażniło mnie także tempo akcji spowalniane przez rozmowy i analizy funkcjonariuszy biorących udział w śledztwie. Dużo by tego wymieniać. W każdym razie w ogólnym rozrachunku niezbyt przypadła mi do gustu ta książka. Ciekawy thriller, ale szału wielkiego nie było.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie jestem źle nastawiona do początkowych postaci pozornie ze sobą niezwiązanych, gdyż wiem, że jak autor je potem połączy to będzie ciekawie :) Czytałam już kilka takich książek. Ale faktycznie reality show nie do końca do mnie przemówił, potrzebny był chyba jedynie do finału książki... To chyba miał być wątek rozluźniający.
      Analizy zaś i rozmowy policyjne są chyba konieczne, teraz czytam taką książkę, gdzie również odgrywają sporą rolę...
      Ale wiadomo "Cięcie" nie musi podobać się kazdemu :)

      Usuń
  11. Brzmi ciekawie. Może się skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz literaturę z dreszczykiem to powinnaś być zadowolona :)

      Usuń
  12. Lubię lekturę z dreszczykiem, więc będę szukać tej książki na bibliotecznych półkach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem warto ustawić się w kolejce bibliotecznej lub szukać innych źródeł. Warto ją przeczytać, jeśli lubi się taki klimat

      Usuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.