Strony

czwartek, 26 września 2013

Éric-Emmanuel Schmitt "Oskar i pani Róża"




Tytuł oryginalny: Oscar et la dame Rose
Tłumaczenie: Barbara Grzegorzewska
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2010
Liczba stron: 80










I stało się... Przeczytałam pierwszą książkę Erica-Emmanuela Schmitta. Do tej pory nie byłam do niego przekonana, myślałam że to literatura w stylu Coelho, którego nie lubię. Nie wiem jak inne książki, ale "Oskar i pani Róża" dołączy do książek, o których długo będę pamiętać.

Bohaterem książki jest dziesięcioletni Oskar, dla którego domem jest szpital. Chłopiec jest chory na białaczkę, miał już nawet przeszczep szpiku kostnego, jednak lekarze są bezradni. Nie ma dla niego ratunku. Rodzice Oskara są wstrząśnięci i nie potrafią pogodzić się z tym, że nie ma ratunku dla ich syna. Oskar wydaje się bardziej dorosły niż rodzice w temacie nieuniknionej śmierci. W szpitalu chłopiec ma kolegów i koleżanki, jednak jego największą powiernicą staje się ciocia Róża - wolontariuszka, która dzięki specjalnej zgodzie, może przychodzić do chłopca częściej niż ustalone wcześniej trzy razy w tygodniu. To właśnie ona, była zapaśniczka, namawia Oskara do pisania listów do Boga. Mają one pomóc dziecku w przeżyciu swoich ostatnich dwunastu dni życia, a każdy dzień ma się liczyć jako dziesięć lat. Tak oto Oskar opisuje okres dzieciństwa, młodość, dojrzewanie i starość... Dzięki tej formie porozumiewania się z Bogiem chłopiec łatwiej oswoił się z momentem, na który każdy czytelnik od początku książki czeka...

Książka, mimo iż jest bardzo oszczędna objętościowo to zawiera ogromną ilość przesłań, prawd życiowych i słów niosących ukojenie dla tych, którzy cierpią. Epistolarna forma Schmitta jest dość rzadko spotykana we współczesnej literaturze, a przecież tak dobrze się ją czyta. Oskar nie tylko uczy nas jak pogodzić się ze śmiercią, jak zgodzić się na cierpienie, ale również pokazuje jak kochać, o co prosić i jak żyć, póki jest nam to dane. Życie jest takie krótkie i kruche, że powinniśmy być szczęśliwi tu i teraz i nie mnożyć sobie problemów tam, gdzie da się je pominąć.

"Oskar i pani Róża" to lektura, w której z perspektywy dziecka możemy obserwować zachowanie dzieci i dorosłych w ważnych momentach życia. Główny bohater uczy się czym jest wiara, stara się przeżyć jak najwięcej w tak krótkim czasie. Uważam, że to opowieść ponadczasowa, którą każdy z nas powinien poznać. Warto!



Książkę przeczytałam w ramach wyzwań: Trójka e-pik, Book z nami (1,1 cm), Z półki, 52 książki

26 komentarzy:

  1. Czytałam ładnych parę lat temu i nadal świetnie pamiętam. Masz rację-jest ponadczasowa. Wzruszająca i mądra.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem książki na długo zapadają w pamięć, czasem niestety ulatują i nie pamiętamy ich tak dobrze...

      Usuń
  2. Narazie "nie mam odwagi" po nią sięgnąć, ze względu na samą tematykę. Ale mam ją w planach, bliżej nieokreślonych.

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę tę książkę przeczytać jeszcze raz. Ten pierwszy skończył się łzami. O_o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że ten drugi może mieć to samo zakończenie...

      Usuń
  4. Nie czytałam tej ksiąąki, jak równiez nic tego autora, ale spróbuję to naprawić w najbliższym czasie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do niedawna też tak miałam, właśnie zaczęłam zmieniać i poznałam pierwszą książkę autora

      Usuń
  5. Mam sentyment do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja się bałam książek Schmitta, zapamiętam ją na pewno

      Usuń
  6. Czytałam dawno temu, mnie poruszyła. Polecam Małe zbrodnie małżeńskie tego autora. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za polecenie, jak będzie okazja to sięgnę :)

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Ja może nie uwielbiam, bo temat trudny, ale faktycznie pozostanie w pamięci

      Usuń
  8. Już od dawna chcę ją przeczytać, może w końcu mi się uda;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz i ja mogę dołączyć do osób, które polecają! :)

      Usuń
  9. Autor jest niesamowity, polecam też "Intrygantki" tego autora, świetne dramaty, które czyta się błyskawicznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za polecenie. Teraz pewnie będę miała mniejsze opory przy kolejnych jego ksiażkach :)

      Usuń
  10. Miałam okazje przeczytać i bardzo sie ciesze, ze spotkałam na mojej drodzę tę książke. Cóż to dużo mówić: PRZEPIĘKNA :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oskara przeczytałam kilka razy i zawsze wywierał na mnie duże wrażenie. U mnie jest w 10 najlepszych opowiadań.

    OdpowiedzUsuń
  12. Z książek Schmitta znam tylko "Kobietę w lustrze", którą czytałam na zajęcia z psychologii. Kusi mnie jeszcze "Trucicielka". Do "Oskara i pani Róży" jakiegoś wielkiego pociągu nie czułam, jednak myślę, że pora poznać tę historię :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Po lekturze "Trucicielki" tego autora jestem do niego bardzo pozytywnie nastawiona i jestem pewna, że pozycję o której piszesz również prędzej czy później przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.