Strony

czwartek, 21 lutego 2013

Małgorzata Gutowska-Adamczyk "Podróż do miasta świateł. Róża z Wolskich" - recenzja gościnna



Autor: Małgorzata Gutowska-Adamczyk
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: październik 2012
Liczba stron: 480
Seria: Podróż do miasta świateł Tom 1






Poznajcie Ninę - młodą historyczkę sztuki z Warszawy. Nina jest młoda, pełna pasji, życzliwa i choć z pozoru wydaje się szczęśliwa - wnikliwy czytelnik od razu wie, że są to właśnie tylko pozory. Przez całe życie matka nie była z niej zadowolona, zawsze znalazło się to "coś", co Nina zrobiła źle. Mimo, że jest już dorosła kobietą - nie potrafi przerwać toksycznej pępowiny łączącej ją z matką. 
Pewnego dnia Nina poznaje Igę - współwłaścicielkę cukierni Pod Amorem. Igę niepokoją niewyjaśnione zniknięcia obrazów Rose de Vallenrod, a tak się składa, że Iga jest prawdopodobnie właścicielką jednego z tych dzieł.  Tylko czy to na pewno dzieło słynnej malarki, która przed laty uwiodła młodego hrabiego? I właśnie na to pytanie chce odpowiedzieć Nina, która wyrusza do Paryża, tak ja ponad wiek temu wyruszyła Róża z Wolskich.
Autorka w całej książce przeplata losy Niny i Róży z Wolskich - młodej skandalistce, emancypatce - dziewczynie, która mimo młodego wieku walczyła o swoje marzenia; o dziewczynie, która na przekór matce i wszelkim przeciwnościom - chciała żyć i żyła po swojemu.

Nie ukrywam, że na początku książkę czytało mi się dość ciężko. Może to dlatego, że  nie do końca przepadam za skokami w czasie. Nieważne, czy dotyczy to książki, czy filmu - taki typ,  jednak kiedy akcja powoli się rozkręca - przyłapałam się na tym, że zamiast odłożyć książkę i paść w objęcia Morfeusza - sięgałam po kolejny rozdział, by choć na chwilę wraz z Różą kosztować ciężkiego, ale również niezwykle pięknego życia w Paryżu. Jedyne,czego mi w tej książce brakowało to za małe rozwinięcie wątku Niny. Uważam, że powinno być jej trochę więcej.

Czy sięgnę po następną część? Tak. Jestem ciekawa, jak potoczą się losy Niny i czy rozwikła zagadkę sprzed wielu lat. Ciekawa jestem także dalszych losów Róży. Książka kończy się w momencie, kiedy Róża odnosi pierwsze malarskie sukcesy. Jak wyglądała jej droga na szczyt kariery? Czy uda się jej wygrać tą najważniejszą 
walkę - walkę o prawdziwą miłość? Tego dowiemy się zapewne w drugiej części.

Fragment listu:

Drogi Książę!

To ja, Róża Wolska, czy mnie książę pamięta? Malował mnie książę dwa razy, a potem leżał Pan ranny w naszym pokoju. A ja widziałam Pańskie obrazy na Salonie. Teraz mieszkamy przy rue des Abbesses i pracujemy przy hafcie u pani Patrykowej Bonnant. Czy jesteś Pan zdrów? Może Ci czego potrzeba? Z całego serca pozdrawiam,
Róża Wolska.
 
Aneta Kęska
 
Książka przeczytana w ramach wyzwania Pod hasłem 

8 komentarzy:

  1. Bardzo lubię książki Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk, już tylko parę zostało mi do przeczytania, m.in. "Mariola, moje krople" i właśnie "Róża z Wolskich". "Cukiernię.." uważam za zdecydowanie najlepszą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Byłam zachycona tą ksiązką. Nie mogłam się od niej odrewać. Jedyne czego nie mogę darować autorce to to, że każe czekać na drugą część aż do października.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Między innymi dlatego moja na razie stoi na półce ;)

      Usuń
  3. No tak jakoś średnio mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojej, nie wiem, to raczej nie dla mnie. Ale obiło mi się o uszy już kilka razy, dość popularna ta seria ostatnio :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Głośno o tej serii, ale mnie ona niespecjalnie pociąga.

    OdpowiedzUsuń
  6. ja poczekam, aż ukaże się druga część :)
    chcę ją przeczytać, ale jak i kiedy do mnie dotrze to jeszcze nie wiem :)

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.