Strony

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Agata Kołakowska "Siódmy rok"

"Siódmy rok" to trzecia książka młodej polskiej pisarki Agaty Kołakowskiej. Nie znałam dotychczas jej twórczości i swoje pierwsze z nią spotkanie, uważam za bardzo udane.

Eliza i Adam to małżeństwo z siedmioletnim stażem. Teoretycznie wszystko jest w porządku, oboje mają pracę, własny samochód, nie spłacają kredytu. Żadne z nich nie ma romansu, jednak nie są w tym małżeństwie szczęśliwi. Ona prowadzi swój sklep z rękodziełem i luksusowymi prezentami - "Komodę". On też ma sklep, ale ze sprzętem wodnym. Ona uwielbia wieczory w domu, z książką lub dobrym filmem, spokój i poukładane plany na przyszłość. On jest niespokojnym duchem, kocha życie w biegu, częste podróże, sport, rzadko bywa w domu.

W tym, na pozór normalnym, małżeństwie Państwa Jaśniewskich dochodzi w końcu do rozwodu. Jest to pokojowy rozwód, za zgodą obojga przyjaciół, bowiem to przyjaźń jest tym, co łączyło ich w związku najbardziej. Decyzja jest gruntownie przemyślana, Adam zabiera samochód i wyprowadza się a Eliza ... Jej życie zmienia się za sprawą aktówki, pozostawionej w "Komodzie" przez jednego z klientów. Właścicielem okazał się lekarz, który odegra w życiu bohaterki dużą rolę, głównie z powodu propozycji pracy. Czy to jego zobaczy w liniach papilarnych wróżka?

Pikanterii, tej ciekawej historii o przyjaźni i miłości, dodaje pewna rywalizacja pomiędzy byłymi małżonkami. Podczas świętowania rozwodu, dochodzi bowiem między nimi, do nietypowego zakładu: które z nich celniej wytypuje partnera dla byłego współmażonka.

Książka jest opowieścią o życiu. O godzeniu wzajemnych pasji, umiejętności rozmawiania i czerpania z życia rzeczy małych, lecz cennych podwójnie. Powieść obfituje w wątki romantyczne, dramatyczne oraz humorystyczne. Autorka napisała piękną opowieść dla każdego z nas, nie tylko dla kobiet, choć to pewnie my stanowimy większe grono czytelników "Siódmego roku". Warto oddać się przemiłej i wciągającej lekturze, jednocześnie czerpiąc z niej wiedzę o tym, że czasem nie dostrzegamy tego, co najbliżej nas.


"Siódmy  rok" przeczytałam w ramach akcji Włóczykijka

Książka przeczytana w ramach wyzwań: Trójka e-pik (grudzień), Polacy nie gęsi..., 52 książki

11 komentarzy:

  1. ciekawie się zapowiada.. chciałabym przeczytać.. tylko kiedy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam :) jak tylko Grześ utnie sobie drzemkę :)

      Usuń
  2. Historia moim zdaniem jak z amerykańskich filmów,jak dla mnie mało prawdziwa. Rzadko zdarzają się pary tak pozbawione emocji.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak naprawdę to emocji tu nie brakuje, to tylko tak się wydaje bohaterom...

      Usuń
  3. Czytałam, ale przyznam że jakoś tak szału nie było.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szału nie ma, ale jak dla mnie przyjemna lektura, idealna po ciężkim dniu pracy i własnych problemach

      Usuń
  4. Uhu. Nie mój typ, ale gratuluję wyzwania. Ja zrezygnowałam, gdy po prowadzeniu zapisków okazało się ze zamiast 52 na rok wyrobiłam 119 *.* Może wyzwie "tyle książek ile wzrostu". No ale 185... ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja 52 też już przekroczyłam :)
    ale Tobie gratuluję! piękny wynik. Gdyby nie moja córa to po powrocie z pracy tylko bym czytała... a tak to mam inne zajęcia

    OdpowiedzUsuń
  6. Sama nie wiem... Brak mi w tym wszystkim emocji. Choć może dobrze by było, gdyby po spokojnym rozwodzie ex-małżonkowie skupiali się na zakłądach, a nie robieniu sobie na złość. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. racja
      ale i tak książka jest ciekawa, dla samego faktu, że nie spotykamy się z takimi spokojnymi rozwodami i zakładami potem :)

      Usuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.